Poszliśmy z Eli na przejażdżkę, a mama nie mogła się powstrzymać od zastanawiania się, co wymyśliliśmy w drodze powrotnej, czego skutkiem było nieporządne spotkanie we wstecznym lusterku
Eli, czarnoskóry koleś, zabrał mnie na przejażdżkę, a my po drodze zrobiliśmy się brudni.Dołączyła moja niewinna pasierbica z wielkim tyłkiem i wszyscy bawiliśmy się dziko.To była szalona, międzyrasowa, ostra przygoda z dużym, czarnym kutasem.